Z Chałup do Portugalii
Określenie być na fali oznacza dla mnie życie. Życie w którym Nigdy nie zwalniam tępa, czerpię z możliwości, które wyrastają przede mną, próbuję, smakuję, parzę się i zmagam... Nie dalej jak miesiąc temu spędziliśmy z córka tydzień na campingu w Chałupach, na którym córka „zmagała się” z wiatrem, deszczem, falami, ucząc się surfingu. Pierwszy raz tak biernie brałam udział w wydarzeniu, z jednej strony ciesząc się jej progresem, z drugiej zamartwiając, ze w międzyczasie zarastam kurzem i nie tylko :) nie przeciągając - to w Chałupach pierwszy raz usłyszałam o zaletach portugalskiego surfu i to właśnie tam myślę zacząć swoją osobistą przygodę która powstała na polskim deszczowym półwyspie :)
Kuba Kuzia