WAVE OUT
Dosłownie na fali jestem kiedy jestem po za nią. Dokładnie za nią. Kiedy umęczony padlowaniem wypływam na line up, siadam na desce i łapię ostrość w kierunku plaży. Jest cicho i jest magicznie.
Tam, mając za plecami ogrom oceanu/morza, nabieram pokory. Stamtąd łapię specyficzny dystans do życia, do codzienności. Tam problemy zdają się błahe a ich rozwiązania oczywiste.
W przenośni na fali też czuję się kiedy jestem po za nią. Kiedy nie daję się jej porwać. Kiedy mówię NIE, kiedy wszyscy mówią TAK.
Naprawdę nie zawsze trzeba być na fali, żeby być szczęśliwym. Wystarczy wdzięczność za to co już mamy. Ja mam tego Bąbla ze zdjęcia i życia z takimi wartościami chcę go nauczyć.
Twórca etapu:
Kinga Ratajczyk