Szczęśliwy ekstrawertyk
Jestem aktorem. Choć nie zawsze tak było. Z natury ekstrawertykiem. Chociaż i z tym bywało różnie. Mam jednak to szczęście, że od zawsze mogłem liczyć na wsparcie bliskich. Rodzina, znajomi, bliska czy dalsi, zawsze byli przy mnie i wspierali mnie, gdy przychodziłem z nowym pomysłem. Pomagali mi radzić sobie gdy musiałem stawić czoła porażce. Zawsze najbardziej kreatywny i twórczy jestem właśnie z nimi. Chociaż nie obca jest mi praca w samotności, to właśnie obecność ludzi sprawia, że czuję że mogę wszystko. Obecnie wspólnie z dziewczyną, z którą poznaliśmy się podczas prób w teatrze kilka lat temu, kształtujemy swoją wspólną rzeczywistość. Tak jest teraz, tak było gdy reprezentowałem kraj na zawodach we wspinaczce sportowej na czas, podróżowałem, koordynowałem projekty czy studiowałem. Nie interesowały mnie tak bardzo zewnętrzne motywatory i szybko opuszczałem miejsca, w których nie mogłem szczęściem i pracą dzielić się z innymi.
Izabela Kin