Robić, co podpowiada instynkt
Dni mijają jeden za drugim, zmienia się tylko pogoda za oknem. Wszystkie poranki są do siebie podobne, natłok obowiązków nie daje czasu na postój, na oddech, nie pozwala na marzenia. Czasem jednak instynkt bierze górę i czuję, że to czas. Potrzebuję przerwy, zmiany, wolności. Pakuję plecak i ruszam. Zapewniam, to tylko brzmi banalnie, bo kiedy wyrwiemy się z bluzki zapiętej pod szyję i butów na szpilkach, czas staje się nieprzewidywalny. Płynę wtedy z tym, co przynosi, chłonę łapczywie każdą sekundę, dotykam, smakuję, patrzę. Jestem na fali własnego życia. Na tej najwyższej.
Kuba Kuzia