Podróże i dogfrisbee
Najbardziej inspirują mnie podróże, zwłaszcza te, które przekraczają granice kraju. Uwielbiam kiedy poznaję nową kulturę, nowe miejsca, nie potrafię być w jednym i tym samym zbyt długo. Kocham Skandynawię i jej innowacyjne rozwiązania, które są nieszablonowe, a kontakt z naturą dodaje mi energii. Nigdzie lepiej nie ładuję wewnętrznych baterii, niż w podróży, wędrując po rezerwatach przyrody, lasach czy parkach. Nie dla mnie miejski zgiełk, pozbawiony czystego powietrza. Moje płuca są zielone i obrastają mchem. Podróże mnie napędzają, w końcu całe życie jest podróżą. To właśnie podróże zainspirowały nas do kupna namiotu dachowego i odkrywania nowego wymiaru. Jestem człowiekiem, który uwielbia inspirować i być inspirowanym, dlatego też trenuję dogfrisbee ze swoim ukochanym psem, aby móc dać upust mojej kreatywności wymyślając nowe figury do rytmu muzyki - jest to sport, który opiera się na partnerstwie i zaufaniu, wychodząc na pole startowe jestem tylko ja i mój czworonożny przyjaciel, jest to potwierdzenie umiejętności naszej dwójki, a oprócz tego świetna zabawa, która zyskała ogromną popularność na świecie, w tym także w Polsce. Ilość „układów tanecznych” czyli sekwencji jest nieskończona, dlatego kocham dogfrisbee całym sercem, a oprócz tego mogę trenować wszędzie tam, gdzie mam dyski i trawę :)
Izabela Kin