Just let it go!
Bycie na fali to taki stan kiedy nic nie martwi, nie spina, nie niepokoi. Kiedy jestem na fali czuję jakbym lewitowała przez życie bez żadnego oporu. Moje ciało, głowa i emocje tworzą jeden zbiór wspólny. Widzę przed sobą cel i jestem skupiona tylko na tym, by dotrzeć do tego punktu, który sobie wyznaczyłam. Czuję spokój. Adrenalinę. Miękkość. Jest dobrze. Wszystko ze sobą rezonuje na tej samej nucie. To boski stan nieważkości, który czasami na chwilę tylko unosi nad powierzchnią. Czasami jest za spokojnie, nic się nie dzieje. Wtedy ważna jest cierpliwość. Wystarczy poczekać.... zanurzyć dłoń w otchłań i wyczuć nadchodzący vibe, prąd, który porwie z pełną siłą. Każdy musi złapać swoją falę. Nie ma na to wzorca. Każdy musi sam i indywidulanie by poczuć ten stan.
Kuba Kuzia