Falka pralka
Bycie na fali to dla mnie niezamykanie się w schematach. To pozwolenie sobie na błędy, na niewiedzę, na naukę. Bycie na fali to doświadczanie teraźniejszości, pogodzenie się z tym co było i otwarcie na to co będzie. Bycie na fali to zaufanie sobie, swoim potrzebom i emocjom, życie według wewnętrznego rytmu, przytulenie siebie i innych. Bycie na fali to pozwolenie sobie na bycie człowiekiem, na zmęczenie, na błąd, na lenistwo, na zabawę, na pracę i doświadczanie nowych rzeczy. Bycie na fali to również zaakceptowanie surferskiego „prawa drogi”. Zaakceptowanie obecności innych wokół nas, z jednoczesnym poszanowaniem własnych granic. Ja na fali jestem odkąd zaczęłam łączyć pracę modelki z pracą w szkółce kitesurfingowej na Półwyspie Helskim. Bo bycie na fali to znajdowanie balansu między z pozoru odległymi od siebie, zajawkami, życiem prywatnym i zawodowym. Bo czasem falka, szczególnie ta Bałtycka, czasem okazuje się pralką.
Kuba Kuzia