Europa bez granic
Moja mama czytała książki podróżnicze, to była jej pasja, oglądała też reportaże z podróży. Czasy nie sprzyjały podróżowaniu. Potem mój ślub i dzieci, nie było czasu. Teraz jestem już emerytem i bardzo inspirują mnie podróże. Naszym starszym autkiem mogliśmy poruszać się na małe odległości - najdalej nad Bałtyk. Pewnego dnia umówiliśmy się w na jazdę Kią Sorrento, potem Sportage. Weszliśmy do salonu i ten błysk. Piękna, czerwona, cała błyszcząca. I już była nasza, to był impuls. Teraz nasze podróże są zdecydowanie dłuższe, możemy zobaczyć znacznie więcej. Zawsze towarzyszy nam aparat i kamera. Planujemy wakacje duuużo wcześniej, teraz już na spokojnie bo wiem, że dojedziemy i bezpiecznie wrócimy. Nie boję się teraz zabrać wnusi, w drodze jesteśmy bezpieczni. I można naprawdę sporo wziąć z sobą....
Kati