Być na fali
Czasami dryfowałam. Przyjmowałam rzeczy takimi jakie są. Nic ponad to. Czasami byłam spokojna jak woda mojego ulubionego Morza Bałtyckiego, za spokojna. Czasami byłam jak największy sztorm.
W krótkim czasie stres zabierał mi obraz pięknych rzeczy. A przecież po burzy zawsze wychodzi słońce.
Z czasem nauczyłam się cierpliwości.
A teraz ? TERAZ JESTEM NA FALI. Podejmuję ryzyko, uczę się wykorzystywać moment najlepiej jak potrafię. Nie stoję w miejscu. Poruszam się, płynę z prądem. Co to znaczy ? Zaczynam od małych rzeczy, chwytam wiatr w żagle i zanim się obejrzę jestem już kawałek dalej. Żyję. Tak po prostu. Gdy mi nie wyjdzie, czekam. Czekam na kolejną okazję z uśmiechem bo najważniejsze to zawsze być, nie rezygnować. Próbuję i próbuję. Akceptuję to co mi się przytrafia i wykorzystuję to !
Kinga Ratajczyk