Born to be wild
Od kiedy byłam nastolatką i w czasie buntu odkryłam, że mogę sama ustalać swoje granice i jednocześnie tylko ja mogę je przesuwać, stało się dla mnie jasne, że chcę w życiu spróbować wszystkiego. Surfing był dla mnie zawsze idealną kwintesencją tego, jak poddając się sile natury muszę jednocześnie z nią współgrać. Rok temu pierwszy raz udało mi się wejść na deskę podczas obchodów moich 40-tych urodzin na Teneryfie i zakochałam się w tym poczuciu bycia częścią wszechświata. Totalne odpuszczenie granic przy jednoczesnym poczuciu flow i tej jedności z dziką naturą. Totalna wolność w byciu tym samym poddaną oceanowi. Na fali odkryłam jak pięknie jest oddać swoje granice żywiołowi. I stać się jego częścią. Bez walki. Teraz staram się tego samego doświadczać także poza deską. I pięknie płynie 🥰
Kuba Kuzia