Bo ja uwielbiam to!
To było chyba każdego faceta od lat dziecięcych marzenie: motocykl - myśl o nim jest niczym twórcze natchnienie. Ciągle patrzyłem na różne oferty, katalogów z nimi miałem już całe sterty. Wreszcie tak potężnego dróg zdobywcę ujrzałem w garażu, wsiadłem na niego i dodałem gazu. Zapragnąłem zostawić za sobą życia troski poczuć wiatr we włosach, słyszeć jedynie bulgot boski. To jest cudne, bo czuję wówczas drgawki na całym ciele, mogę jeździć i jeździć, przemierzać szlaków wiele. Zawsze w lato ten zmysł wędrowca we mnie się rozbudza i motocyklowego pragnienia nawet towarzyska uczta nie ostudza. Marzeniami szos ku kolejnemu latu uciekam, bo wtedy znowu będę na fali i nie będę narzekać.
Twórca etapu:
Kinga Ratajczyk